Na początek kilka pytań. Jakich wspomnień, myśli, uczuć i zachowań najczęściej unikasz? Czy odsuwanie tych „palących kwestii” pociąga za sobą jakieś koszty? Jakie są ewentualne korzyści?

Gdy pojawiają się trudności, naturalnym ludzkim odruchem jest poszukiwanie prostego, skutecznego i zarazem szybkiego rozwiązania. Jedną z najczęściej stosowanych strategii radzenia sobie z problemami stanowi unikanie niepożądanego doświadczenia (np. boisz się kontaktu z innymi ludźmi więc unikasz spotkań towarzyskich itp).

Niestety, to co świetnie sprawdza się w świecie zewnętrznym, niezbyt efektywnie działa w odniesieniu do szeroko rozumianych problemów psychologicznych.

Dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, że poprzez unikanie bolesnych myśli/uczuć nadajemy im jeszcze większą moc.

 

Czy jest zatem jakaś alternatywa?

 

Tak. Alternatywą jest akceptacja. W rozumieniu terapii ACT akceptacja jest „dobrowolnym przyjęciem postawy, która w stosunku do chwili obecnej jest celowo otwarta, chłonna, elastyczna, i pozbawiona osądzania”.

Akceptację wspiera gotowość do nawiązania kontaktu z trudnymi doświadczeniami osobistymi, sytuacjami czy zdarzeniami niosącymi dyskomfort.

 

Czym nie jest akceptacja?

 

  • Akceptacja nie jest czymś stałym. Jest to aktywny i płynny proces, który zmienia się w czasie. Akceptacja jest częścią otwartej postawy wobec życia. Doskonalenie umiejętności akceptacji to niekończąca się nauka.

 

  • Akceptacja nie jest rezygnacją/porażką. Zaakceptowanie tego, co dzieje się w chwili obecnej wspiera zmianę (np. zmierzenie się z przykrymi emocjami i myślami może być pierwszym krokiem do zakończenia lub modyfikacji niesatysfakcjonującego związku, zmiany pracy itp.). Akceptacja tego, czego nauczyło nas doświadczenie pozwala na skuteczniejsze działanie w przyszłości.

 

  • Akceptacja nie jest „lubieniem” ani „chceniem”. Nie musisz czegoś pragnąć (ani nie musi Ci się coś podobać), żeby móc to zaakceptować.

 

  • Akceptacja nie jest przymusem. Jest to świadomy wybór ukierunkowany wartościami. Akceptacja nie daje gwarancji, że problemy znikną, umożliwia natomiast pełne zagłębienie się w bieżącym doświadczeniu.

 

Jak ćwiczyć akceptację?

 

Najlepiej codziennie i małymi krokami :-) Poniższe ćwiczenie pochodzi z książki „W pułapce myśli. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem” Stevena Hayes’a i Spencera Smith’a.

 

  • Wybierz dowolny obiekt (np. myśl, uczucie, doznanie fizyczne, skłonność), który wywołuje w Tobie uczucie dyskomfortu i wzmaga tendencje unikowe. Możesz skorzystać z listy problemów, które stworzyłeś w ćwiczeniu na wstępie.

 

  • Nawiąż kontakt z uczuciem, którego doświadczasz, gdy masz styczność z tym problemem.

 

  • Wyobraź sobie, że kładziesz to konkretne uczucie w pewnej odległości przed sobą. Następnie odpowiedz na poniższe pytania: Jaki kształt ma to uczucie? Jaki kolor? Jaki rozmiar? Jaki ciężar? Jaką strukturę? Czy jest statyczne lub dynamiczne?

 

  • Ponownie stwórz obraz całego obiektu. Bądź gotowy doświadczyć go w pełni, bez bronienia się przez kilka minut. Czy coś się zmieniło? Czy pojawiło się coś nowego? Czy jesteś w stanie zrezygnować z walki z tym obiektem? Czy pojawia się jakieś nowe uczucie? Jeśli tak, powtórz całą procedurę   (opis koloru, kształtu ...) z nowym obiektem.

 

  • Teraz wyobraź sobie, że przyjmujesz obiekt (lub obydwa obiekty) z powrotem do siebie.

 

Powyższe ćwiczenie, choć może się wydawać dość osobliwe (szczególnie dla osób niewprawionych w „eksperymentach na otwartym umyśle”) pomaga zwiększyć gotowość/ akceptację wobec problemów, z którymi się aktualnie zmagasz.